Uniwersytet na sali sądowej… sprawa dr Bazylego Barana

„Wysoki Sądzie – czuję się szczególnie niekomfortowo dochodząc swoich praw konfrontując się z władzami swojej Uczelni po 41 latach pracy na sali sądowej.” – napisał w piśmie z dnia 13.12.2016 r. dr Bazyli Baran. Sprawa z powództwa Bazylego Barana przeciwko Uniwersytetowi Szczecińskiemu o odszkodowanie z tytułu naruszenia zasad równego traktowania w zatrudnieniu zakończyła się korzystnym dla emerytowanego pracownika US wyrokiem sądu pierwszej instancji (28.12.2016 r.). Pracodawca zapowiada apelację, a my zapowiadamy bardzo dokładne przyjrzenie się sprawie. Sprawie w której świadkami byli, między innymi, Rektor i Prorektor ds. Finansów i Rozwoju US. 

GOV_PLScena z sali sądowej. Prawnik Bazylego Baran przedkłada Sądowi pismo z dnia 13.12.2016 r. z prośbą o dołączenie do akt sprawy (protokołu). Drugi egzemplarz dokumentu przekazuje obecnemu na sali Rektorowi US, prof. dr hab. Edwardowi Włodarczykowi. Ten, po chwili, zabiera głos. Wnioskuje do Sądu o to, aby dokument nie został włączony do akt sprawy. Dlaczego? Ponieważ, zdaniem JM Rektora US, jest zbyt emocjonalny. To tylko drobny wycinek tego, co miało miejsce na sali sądowej. Uzasadnienie wyroku, ale i protokoły z przesłuchań świadków wiele powiedzą o stosunku do prawa pracy i pracowników w Uniwersytecie Szczecińskim.

O co chodził w sprawie dr Bazylego Barana? W grudniu 2014 roku poprosił Rektora US o wypłacenie zaległej podwyżki za okres od 1 stycznia 2013 roku do 30 września 2014 roku wraz z odsetkami. W skierowanym do władz dokumencie poinformował, że taką podwyżkę przyznała mu bezpośrednia przełożona. Ta jednak musiała swoją decyzję skonsultować z Prorektorem ds. Finansów i Rozwoju US, prof. dr hab. Waldemarem Gosem. Ten nie wyraził zgodny na przyznanie podwyżki dr Baranowi. W styczniu i marcu 2015 roku B. Baran przekazuje przedsądowe wezwania do zapłaty. Sprawa w listopadzie 2015 roku trafia do Sądu. I to właśnie na sali sądowej prof. dr hab. Waldemar Gos, Prorektor ds. Finansów i Rozwoju US (25.11.16 r.) informuje, między innymi, że Bazyli Baran był najgorszym kierownikiem ze wszystkich kierujących jednostkami organizacyjnymi US. B. Baran, który przepracował na uczelni 41 lat (12 na WSP, 29 na US), uznał opinię prof. W. Gosa za szczególnie upokarzającą. Czekamy na uzasadnieniem wyroku w tej sprawie.

Komentarz:

Komisja Uczelniana NSZZ „Solidarność” US 2 czerwca 2016 roku zwróciła się do JM Rektora US, prof. dr hab. Edwarda Włodarczyka z prośbą o powołanie w Uniwersytecie Szczecińskim KOMISJI POJEDNAWCZEJ. Przedstawiliśmy propozycję „Zasad Funkcjonowania Komisji Pojednawczej w US”. Mamy 29 grudnia 2016 roku, a pracodawca nie podjął działania. Po co powołuje się komisję pojednawczą? W przypadku zaistnienia wszelkich sporów między pracodawcą a osobami zatrudnionymi, w tym w szczególności sporów wynikających ze stosunku pracy, obie strony powinny dążyć do polubownego załatwienia sprawy, ponieważ dla obu stron sporu jest to rozwiązanie korzystniejsze, niż skierowanie sprawy na drogę długotrwałej i czasochłonnej procedury sądowej z uwzględnieniem konieczności poniesienia na ten cel pewnych kosztów.

Według informacji KU NSZZ „Solidarność” US tylko w przypadku trzech spraw pracowniczych (wyroki prawomocne), w ostatnich kilku latach, ze środków publicznych za błędy (nieprzestrzeganie prawa pracy przez władze US) Uniwersytet Szczeciński zapłacić blisko 100 tysięcy złotych roszczeń. Jak zarządzałby rektor, gdyby wiedział że środki z tytułu przegranych spraw będą potrącane z jego wynagrodzenia? W sprawie dr Bazylego Barana Sąd usilnie dążył do tego, aby strony zawarły ugodę. Skończyło się niekorzystnym dla Uniwersytetu Szczecińskiego wyrokiem sądu pierwszej instancji. Co ciekawe. Niedługo Uniwersytet Szczeciński będzie mógł ponownie wrócić na salę sądową. Pozew przeciw uczelni złożył były kierownik Działu Technicznego US.

Opr.:  S. Sahajdak, 29.12.2016 r.

Fot. GOV.PL